Bywa, że idę na lekcję, a po drodze coś przykuwa moją uwagę i wszystko błyskawicznie się zmienia… Tak było w andrzejkowy poranek. Wyciszając budzik w telefonie, zobaczyłam powiadomienie, że na cudownej grupie „Wizualna matematyka” Agnieszka umieściła swoją pracę – wróżby matematyczne. W czasie śniadania nie dawały mi spokoju teksty, które wypisała na kartce: „Bądź dzielna, dzielnik zawsze się znajdzie, tylko nie wybieraj zera” albo „Zakochasz się na 100%”… A w szkole, na korytarzach, atakowały mnie ozdoby na andrzejkową dyskotekę, więc… nie zdziwicie się pewnie, że, gdy piątoklasiści pisali sprawdzian, ja tworzyłam kartki do wróżb andrzejkowych.
Potrzebowałam jeszcze błyskawicznej metamorfozy. Z nauczycielki szybko zmieniłam się w Andrzejkową Wróżkę ze wszystkimi atrybutami profesjonalnej czarownicy. Nie zszokowałam wcale moich uczniów, wszyscy spokojnie przebijali kartkę i odczytywali wylosowane wróżby, kwitując niektóre, jak to oni, „ale suchar”…