Kiedy sprawdzasz teorię…

Gdy na mapie myśli z prawdopodobieństwa zaczęły się pojawiać nowe pojęcia, moi uczniowie zaczęli jęczeć: co to jest i po co nam to…

Mapa myśli z prawdopodobieństwa

Oni jęczeli, a przez moją głowę przeleciała lawina pomysłów, jak udowodnić, że cała ta teoria na mapie myśli, to nie jest fikcja, ale prawda. Czytaj dalej Kiedy sprawdzasz teorię…

Otworzę sklep z dżdżownicami …

Szłam na lekcję, żeby zacząć nowy dział – statystykę. Zamierzałam z gimnazjalistami rysować mapę myśli, na której zebralibyśmy wszystko, co już wiemy lub powinnyśmy wiedzieć na ten temat. Ale się nie udało, przynajmniej nie od razu, bo uczniowie zapytali mnie o pomarańczowe przypinki, które zaczęli nosić nauczyciele. Odpowiedziałam na ich pytania i przyszedł mi dziwny pomysł na powrót do zaplanowanego tematu. Najpierw zrobiłam krótką ankietę „Kto wiedział, co oznaczają przypinki z wykrzyknikiem?” Wynik ankiety zamieniliśmy na ułamek, potem na procent. Zapytałam uczniów, dlaczego nie mogę wyników naszej ankiety opublikować w mediach. Długo szukali odpowiedzi: nasze wyniki nie są reprezentacyjne, więc nie są wiarygodne. I wtedy wypaliłam: „Porzucam zawód nauczyciela i otwieram sklep z dżdżownicami”…

…a w moim sklepie…

Czytaj dalej Otworzę sklep z dżdżownicami …

Zarażam i się z tego cieszę…

   Już od dawna, bo od początku listopada, w sklepach czerwono od Gwiazdorów, Świętych Mikołajów, Dziadków Mrozów czy jak tam nazywa się u Was ten gość, który z rózgą i prezentami przybywa… Na początku grudnia zaczynają się też zmieniać sale lekcyjne i korytarze szkolne, robi się kolorowo, błyszcząco… Pierwszy atak świętowania nastąpił 6 grudnia. Korytarze pełne były maluchów, czytaj chłopców, którzy na wyścigi pakowali sobie do ust wszystkie czekoladki z kalendarzy adwentowych. A co dzieje się z takim młodym człowiekiem, który dostarczy do organizmu tyle cukru: biega, tańczy, podskakuje i krzyczy… jak wiewiórka po kawie z kreskówki „Czerwony Kapturek prawdziwa historia”

Gdy za dużo kawy, za dużo cukru, co się wtedy z nami dzieje!!!

      Czytaj dalej Zarażam i się z tego cieszę…

Powróżyć?

     Bywa, że idę na lekcję, a po drodze coś przykuwa moją uwagę i wszystko błyskawicznie się zmienia… Tak było w andrzejkowy poranek. Wyciszając budzik w telefonie, zobaczyłam powiadomienie, że na cudownej grupie „Wizualna matematyka” Agnieszka umieściła swoją pracę – wróżby matematyczne. W czasie śniadania nie dawały mi spokoju teksty, które wypisała na kartce: „Bądź dzielna, dzielnik zawsze się znajdzie, tylko nie wybieraj zera”  albo „Zakochasz się na 100%”… A w szkole, na korytarzach, atakowały mnie ozdoby na andrzejkową dyskotekę, więc… nie zdziwicie się pewnie, że, gdy piątoklasiści pisali sprawdzian, ja tworzyłam kartki do wróżb andrzejkowych.

Wróżby matematyczne, czyli Facebook jako cudna skarbnica pomysłów

     Potrzebowałam jeszcze błyskawicznej metamorfozy. Z nauczycielki szybko zmieniłam się w Andrzejkową Wróżkę ze wszystkimi atrybutami profesjonalnej czarownicy.  Nie zszokowałam wcale moich uczniów, wszyscy spokojnie przebijali kartkę i odczytywali wylosowane wróżby, kwitując niektóre, jak to oni,  „ale suchar”…

Każdy gimnazjalista mógł sobie powróżyć w to andrzejkowe przedpołudnie

  Czytaj dalej Powróżyć?

Bazgrolisz?

     Zawsze bazgroliłam na tablicy. Nie chciałam ciągle odpowiadać na irytujące uczniowskie pytania, więc najczęściej pisałam drukowanymi literami…

Żeby się nie denerwować, zaczęłam pisać drukowanymi…

     Ale dziś nie będę się tłumaczyć z mojego nieczytelnego pisma 😉  W tym poście chcę trochę o moim wizualizowaniu.

Czytaj dalej Bazgrolisz?

Słonko świeci, cienie gonią dzieci…

            Oj dziwny jest tegoroczny listopad, niesamowicie słoneczny, ciepły i kolorowy. Delektując się piękną pogodą, kroczyłam osiedlowymi uliczkami do szkoły. Nagle odwróciłam się, a tam za mną skradał się cień… Popatrzyłam, wyprostowałam się, wciągnęłam to i tamto, żeby mój cień był piękniejszy 🙂  i poszłam dalej. A w mojej głowie rozpoczęła się gonitwa różnych myśli i skojarzeń.  Zanim doszłam do szkoły, już miałam opracowaną lekcję z pytaniem kluczowym   „Czy cień może się do czegoś przydać?”.

           Czytaj dalej Słonko świeci, cienie gonią dzieci…

Razem, nie osobno

        Minął 14 października. Dla mnie to taki dzień, kiedy testuję swoje klasy, w których jestem wychowawcą. Sprawdzam, czy są już są zintegrowani, czy potrafią się zorganizować i z jedną laurką, kwiatkiem,  przyjść do mnie z życzeniami.

Czytaj dalej Razem, nie osobno