Minął rok mojej obecności w sieci. Czas płynął niepostrzeżenie, więc do głowy mi nie przyszło, że już trzeba opłacić domenę;) Matlekcja zniknęła na kilka dni z Internetu, ale szczęśliwie mój blog wrócił:) Kiedy przez kilka chwil drżałam o swoje wpisy, zdjęcia i rysunki, przeleciała mi przez głowę myśl: czy warto było wyjść z sali lekcyjnej i pokazać internetowemu światu, co robią uczniowie na moich lekcjach?
A to moje subiektywne ZA i PRZECIW nauczycielskiemu blogowaniu i posiadaniu fanpage.