Zrobiłam to

Mam w tym roku szkolnym dwie nowe klasy, w tym ukształtowaną już przez innych nauczycieli klasę ósmą. Takiej zmiany nauczyciela, kilka miesięcy przed egzaminem, nie ma im co zazdrościć.

Mam już w głowie ich imiona. Już rozpoznaję po oczach, kto ma jaki poziom histerii, gdy podchodzi do tablicy, więc prawie wiem, jak pomóc uczniowi, żeby odszedł od tablicy z poczuciem sukcesu. Ale CISZA  panująca w klasie mnie dobija. Kiedy zadaję pytanie:  było? Cisza. Kiedy proszę o połączenie się w grupy i wspólne rozwiązywanie zadań, to smucą mnie takie samotne wyspy – uczniowie, którzy nigdzie nie idą. Dobija mnie cisza panująca w czasie wspólnej pracy, nikt do nikogo nic nie mówi, nie ma wymiany wiedzy… Brak pytań do mnie, nikt o nic nie pyta… Cisza.

Można powiedzieć: cudownie! Pracują w ciszy! Ale ja w tej ciszy słyszę strach przed przyznaniem się do niewiedzy. Nie wiem, nie umiem, nie zapytam, bo się zdradzę…

Czytaj dalej Zrobiłam to

Wyrzuca mnie

Trochę lekcji w tym roku już za mną, a ja zaobserwowałam u siebie dziwne zjawisko – wyrzuca mnie z sali lekcyjnej. Czasami na pięć, dziesięć  minut, czasami na cała lekcję. I powiem wam, że to wyjście z sali na kilkuminutowe zajęcia na holu, oczywiście związane z lekcją, jest bardzo… A zresztą sami oceńcie!

Zaczynam lekcję o zbiorach liczbowych, klasa 4 i 8. Zapisujemy temat i polecam uczniom wziąć zeszyt, długopis i wyjść na hol. To moje nowe klasy, więc szok i niedowierzanie widać w oczach.

Czytaj dalej Wyrzuca mnie