Kiedy znajdziemy się z kimś w jednym pomieszczeniu, to zaczyna się ocenianie. Wchodzi nas tylko dwóch, ale zaraz pojawiają się następni…
![](http://matlekcja.pl/wp-content/uploads/2018/12/20181226_212817-1024x715.jpg)
Jako pierwsza pojawię się ja ze swoimi kompleksami, które staram się ukryć przed całym światem. Druga będzie osoba, którą myślę, że pokazuję światu. Trzecia osoba, to ja w oczach mojego kolegi z pokoju. I jeszcze czwarta postać, to człowiek, za którego uważa mnie mój kolega, ale nie ma odwagi powiedzieć o tym głośno. Skoro ja siedzę w tym pokoju jakby w czterech wersjach, to mój towarzysz z pokoju również. Więc jak tu się dogadać? Jak porozumieć się ze sobą, jeżeli dwóch nas w pokoju, a tyle różnych ocen? Czy możliwa jest rozmowa, szczery dialog?